środa, 25 kwietnia 2012

Dzisiaj prezentuję zdjęcia i krótka historię naszego najnowszego dzieła. Kilka tygodni temu odwiedziła nas klientka poszukująca sukni na swój ślub. Wybrała z naszej strony suknie o kroju rybki. Modelem, którym wszystkim najbardziej przypadł do gustu, była Isolda. Panna Młoda zachwycała w niej swoja figurą zarówno nas jak i Pana Młodego, oraz obie mamy. :
Suknia ta choć najbardziej podkreślająca walory sylwetki nie spełniała kilku marzeń klientki. Przede wszystkim suknie które mamy w salonie do przymierzania, okazały się za jasne. Panna Młoda marzyła o sukni w kolorze cappuccino, ewentualnie toffi lub szampańskim. Niezbędnym elementem sukni okazały się być także głęboko wycięte plecy oraz koniecznie rękaw i mnóstwo, mnóstwo guziczków :) Suknią, która bardzo zapadła w pamięci naszej klientki, okazała się być tą z sagi "Zmierzch", którą miała na sobie Kristen Stewart wcielając się w postać Belli Swan.
Projektowi Caroliny Herrery w żaden sposób nie można odmówić uroku.
Postanowiłyśmy więc zrobić mariaż koncepcji naszego projektu, wymagań klientki i kilku innych pomysłów. Ostatnim warunkiem klientki było użycie delikatnego i przepuszczającego powietrze materiału. Zaproponowałyśmy więc satynę bawełnianą i francuską bawełniano - wiskozową koronkę z koderem. Po dwóch nieudanych podejściach znalezienia materiału (jeden odcień okazał się za jasny, drugi za ciemny) znalazłam wreszcie odcień pięknej kawy z duża ilością mleka. Oto efekty :
Kształtem dekoltu najbardziej odpowiednim dla Panny Młodej okazała się delikatna łódka.
Zastosowanie francuskiej koronki dało delikatniejszy efekt niż gipiura w sukni projektu Caroliny Herrery, tren został zlikwidowany do minimum ( tren w modelu Isolda jest on dość długi).
Guziki na plecach i rękawach dają mnóstwo staroświeckiego i romantycznego uroku.
Jedyną dodatkową ozdobą będzie wpięty we włosy ręcznie robiony kwiat, uszyty z tej samej tkaniny co suknia.
Całość robi niesamowite wrażenie, bo jest z jednej strony klasyczna i elegancka i skromna, z drugiej zaś bardzo romantyczna jakby wyjęta z dawnych romansów, lub szaf naszych prababek. Jak zwykle sprawdza się zatem powiedzenie, że klasyka jest ponadczasowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz